Gdy przyjechała Pani pierwszy raz do Hotelu BoniFaCio…
To byliśmy z Mateuszem tutaj sami i zachwyciła nas kameralna atmosfera i świetne SPA. Z drugiej strony bliskość Warszawy pozwalała na szybki wypad, więc niedługo potem zabraliśmy rodziców, a nim się obejrzeliśmy zaczęliśmy tu bywać całą rodziną, ściągając także znajomych.
Gdy dzieci były jeszcze w wózku…
To doceniliśmy fakt, że już po godzinie, półtorej przenieść się możemy w naturę, do miejsca, w którym czuję się dobrze. Dla mnie było ważne, że mogę wygodnie pospacerować z wózkiem, jest dużo przestrzeni.
Miesiąc temu…
Wpadliśmy tutaj na kilka dni. Moi synowie - 6-letni Franek i 3-letni Ignacy - uwielbiają koszykówkę, chodzą na zajęcia do Legii Warszawa, starszy ogląda też NBA, więc wspomniałam w recepcji, że choć boiska zewnętrzne są imponujące, to brakuje nam takiego małego kosza wewnętrznego dla dzieci. Przyjeżdżamy na majówkę i… już jest!
Co jeszcze by się przydało?
Ciężko powiedzieć. Mamy wszystko, czego potrzebujemy, by wpaść tutaj na takie uzupełnienie wakacji. W weekendy często hotel ma pełne obłożenie, ale nawet, jak uda nam się zdobyć ostatni pokój, to tych ludzi nie widać! Obiekt jest tak zaprojektowany, że nawet przy wszystkich pokojach wyprzedanych na full, łatwo o miejsce nad basenem czy w ziołowej saunie, którą uwielbiam.
Jako mama małych jeszcze dzieci doceniam przede wszystkim autorski program „Razem lecz osobno”, który pozwala rodzicom na chwilę relaksu, zapewniając opiekę nad dziećmi i świetne, naprawdę przemyślane animacje, a równocześnie kameralność i projekt sprawiają, że mam zwykle te dzieci na oku, a dla mnie ich bezpieczeństwo jest najważniejsze. Wychodząc z bawialni, czy idąc na podchody do lasu z animatorami to muszą przejść przez lobby. Wszystko jest tu blisko - basen wewnętrzny, zewnętrzny, sale zabaw, no i ten duży zamek dmuchany, który wszystkie dzieci uwielbiają.
No i przede wszystkim w hotelu panuje miła atmosfera. W miejscach, do których jeżdżę czy chodzę na zakupy, doceniam fakt, gdy widzę tych samych pracowników. I tak jest w BoniFaCio. Wchodzimy i Panie z recepcji witają nas serdecznym „O, jak chłopcy wyrośli!”. Ja się czuję wtedy zaopiekowana. A dzieci będąc tutaj nawiązują bardzo szybko kontakty z rówieśnikami.
Obydwoje z mężem jesteście związani ze sztuką, teatrem, ale nie jest Wam obcy sport. Korzystacie z infrastruktury zewnętrznej czy podczas kilkudniowych wypadów wolicie błogi relaks?
Dzieci mamy ruchliwe, więc tutaj mogą pograć w siatkówkę, kosza, piłkę nożną, a ja lubię chwilę nic nierobienia nad basenem, ale też czasem ćwiczę na sali, gdzie są organizowane zajęcia ruchowe dla dorosłych. Przy dobrej pogodzie chłopcy są non-stop na zewnątrz. Podczas animacji świetne są sportowe poranki i podchody w lesie, czyli coś, czego się już raczej samemu nie robi z dziećmi, a tutaj mogą poznać uroki gier terenowych. Na dzieci czeka mnóstwo atrakcji, a dla rodziców preteksty do odpoczynku. Nawet jak nie mamy tygodnia, by wyrwać się gdzieś za granicę, to wystarczą 2-3 dni, aby rozłożyć się nad basenem zewnętrznym, poopalać, odpocząć. Wieczorem uwielbiam kino w sali zabaw, rozłożone poduchy i odpaloną bajkę dla dzieci. Lubię się czasem tam położyć razem z synkami i przysypiać w relaksującej atmosferze.
Jak smakuje kuchnia BoniFaCio?
Jest bardzo dobra! Lubię wybór sałatek, szczególnie, że ja sama sobie takich nie robię.
Dzieci rosół, bo jest taki jak powinien dla dzieci być, czyli „bez pływającej marchewki i widocznego zielonego”. Chyba większość matek wie, o czym mówię.
Najmilsze wspomnienie z dotychczasowych pobytów w Hotelu BoniFaCio…
To uśmiech moich dzieci i zadowolenie znajomych, których tutaj w majówkę zaprosiłam. Poszliśmy całą ekipą pograć na boisko w piłkę i choć stojąc na bramce nie obroniłam żadnego gola, to ta beztroska tego momentu zapadnie mi w pamięć.
Za każdym razem urzeka mnie też przestrzeń polany. Człowiek dosłownie oddycha przestrzenią, mając las na wyciągnięcie ręki, a ja lubię taki szeroki horyzont na naturę.
W wakacje..
Na pewno przyjedziemy tutaj na kilka dni. A jak chłopcy będą starsi to chcemy ich wysłać na pierwszy w życiu obóz - BoniFaCio Forest Camp. Słyszałam, że dzieci są zazwyczaj zadowolone, a w sumie ja będę mogła się skryć tutaj ☺
Wymarzone dłuższe wakacje…
To wyjazd do przyjaciółki na Majorkę. Odkąd mamy dzieci nie udało mi się tam wyrwać, a Valldemossa to takie szczególne miejsce, w którym byliśmy z Mateuszem i które nam zostało w sercu. Marzy nam się także wyjazd do Londynu na spektakl „Król Lew”, a na mojej liście marzeń jest Wyspa Wielkanocna.
Zimą narty z BFC Travel w Dolomitach czy biegówki w lasach wokół BoniFaCio?
Dwa lata temu pierwszy raz założyłam narty na nogi, syn starszy też już spróbował, więc wszystko przed nami.
Rozmawiała: Anna Kalinowska